Ligatura „Th”
Zwykle dzielę ligatury według kryteriów funkcjonalnych, to jest na obligatoryjne i estetyczne. Te drugie zwykłam traktować jak alternacje kontekstowe. Mogą fajnie wyglądać w wybujałym tytule czy na okładce magazynu kobiecego. Te pierwsze do dla mnie ligatury językowe (norweskie æ to jednak co innego niż ae), a także ligatury, które w niektórych krojach wymuszane są przez przewieszki (tu klasyczny przykład fi, w którym górna część f skleja się z kropką nad i) – ta grupa powinna być domyślnie włączona. Zwracano nam na AKT-cie uwagę na fragment Elementarza stylu, w którym Bringhurst zauważa, że w pismach z serii Adobe […]